...tak, tak, bo nawet nie pamiętam kiedy ostatnio bawiłam się farbami i lakierami. Mniejsza z tym :).
Szkatułka była zaczęta w tamtym roku i nie mogła się doczekać wykończenia.
Jest zrobiona dla mojej córci, która baaardzo wielką miłością darzy wszelkiego rodzaju elfy. Od razu umieściła w niej wszystkie swoje dziewczęce skarby :)
Z serii elfowej będzie jeszcze wielka skrzynia, służąca do przechowywania wszelkich pamiątek z okresu przedszkolnego - dyplomów, pierwszych rysunków itd... tylko kiedy ją zrobię przy moim żółwim tempie ??? oto jest pytanie haha
Kolory na zdjęciach przekłamane ale nic nie poradzę na brak słońca za oknem...
i kilka zbliżeń:
A teraz z innej beczki :)
Nasze uroczyskowe spotkania przekroczyły magiczną liczbę "3". To niesamowite, że od trzech lat tydzień w tydzień spotykamy się ze sobą, żeby się pośmiać, pogadać i tworzyć :)
Jak co roku na przełomie lutego i marca spotkamy się gdzieś w uroczej, klimatycznej herbaciarni, żeby w wyjątkowy sposób uczcić naszą rocznicę.... a tymczasem z okazji tego jubileuszu na naszym wspólnym blogu konkurs z nagrodami, do udziału w którym wszystkich serdecznie zapraszam :)
Więcej informacji po kliknięciu w poniższy banerek
jaka delikatna.. mrrrrr, piekna :)
OdpowiedzUsuńmoniś, częściej się przepraszaj!!! cudna szkatuła!!!!
OdpowiedzUsuń:)
Moniko ,piękne:)
OdpowiedzUsuńSuper zrobiłas tą szkatułkę Lidka pewnie przeszczęśliwa.
OdpowiedzUsuńPrześliczna szkatułka :)
OdpowiedzUsuńPowroty są zawsze bardzo przyjemne!! widać dlaczego :)
OdpowiedzUsuńMoniczko-jak fajnie widziec że jednak udaje się tobie wyrwac jakąś chwilkę dla siebie ! ja już zapomniałam że dekupażujesz haha bo ostatnimi laty przeważnie scrapujesz:):) fajna skrzynia i przybywaj na spotkanie we czwartek:)
OdpowiedzUsuńkurcze , jest piękna !
OdpowiedzUsuńSzkatułka jest rewelacyjna... :)
OdpowiedzUsuń