Ale wracając do zaproszeń...najważniejsze, że już wszystkie zostały wręczone. Nie różnią się wiele od poprzednich - może ciut więcej koronki jest dla urozmaicenia

Dwa zaproszenia zrobiłam inne. Wlasciwie nie inne tylko plaskie, musiały bowiem polecieć pocztą, a balam się umieszczać na nich wystające dodatki - glupio by bylo otrzymać rozwalone zaproszenie :).
Winogronka zostaly zrobione przy pomocy zwykłego dziurkacza.


Dodatkowo skusiłam się na karteczki wielkanocne (aż dwie ha ha) ale nawet fajnie się je robiło i tak sobie myślę, że na następne święta postaram się wszystkie zrobić wlasnoręcznie
