środa, 28 marca 2012

Moja córeczka...

...ubrana w romantyczne papiery z TSC...
Jest to jedna z prac, którą robiłam na sobotnim Skrapowisku, siedząc przy wesołym stoliku, któremu patronowała Karola :o)
w takim doborowym towarzystwie scrapuje się fantastycznie, tym bardziej, że mogłam korzystać z dziurkaczy, stempli i innych dodatków, których na codzień nie posiadam...

Pracę zrobiłam pod kątem aktualnego wyzwania na Scrapujących Polkach, które zatytuowane jest "scrap na 5 +"
należało wykorzystać pięć identycznych elementów - u mnie są to różowe guziczki znajdujące się z prawej strony...


powiem nieskromnie, że bardzo mi się ten scrap podoba :o) mimo, że styl właściwie nie mój...

Korzystając z tego, że siedzę w domu (Igor ma zapalenie oskrzeli dla odmiany) na warsztacie mam jeszcze drugiego scrapa, zaczętego na Skrapowisku i album dla Lidki, który robię z zakupionych w sobotę papierów :o)


poniedziałek, 26 marca 2012

Sobotnie Scrapowisko

...w tak doborowym towarzystwie i z takimi atrakcjami powinno jak dla mnie odbywać się cyklicznie, co najmniej raz na dwa miesiące :o)
Ta atmosfera, pogaduchy, śmiechy, wymiana doświadczeń, szaleństwo zakupów...
...coś pięknego - tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć... 
Naprawdę niech żałują ci, którzy nie przybyli na łódzką imprezę !!!
Było mnóstwo kursów, konkursów, kreatywnych osób od których można było nauczyć się ciekawych rzeczy...
Ja osobiście prawie cały dzień spędziłam przy craftowym stole The Scrap Cake.
Można było tworzyć do woli prace z pięknych papierów, które organizator udostępniał bez ograniczeń...
Mimo tego, że nie zabrałam ze sobą żadnych zdjęć zrobiłam dwa LO... muszę im nadać jeszcze lekkiego szlifu i pokażę wkrótce, a na dowód, że było warto spędzić ten sobotni dzień na zlocie mała zajawka prac, które wyszły spod moich rąk...



Zdjęcia dokumentujące moje "rękoczyny" zapożyczyłam z blogów, na których dziewczyny zamiesćiły fotorelację z sobotniej imprezy - mam nadzieję, że nie będą miały mi tego za złe, ja oczywiście zapomniałam aparatu... standard...




Gdyby ktoś chciał więcej poczytać to zapraszam tutaj - dziewczyny na bieżąco dopisują linki do stron z relacjami z sobotniego Scrapowiska :o)

Na tym jednak nie skończył się dzień :o) w naszym łódzkim lokalu odbyło się after party...
oprócz nas - łodzianek, imprezę zaszczyciły takie osobistości jak Brises, KitiW, Ayeeda z nieocenionym małżonkiem ;o) dziewczyny z Lublina z immacolą na czele...
Były pyszne tosty, smakowite sałatki i ... wino, którego nie dało się otworzyć :o)
dopiero męska ręka sprawiła, że można było umoczyć usta w tym wyśmienitym trunku...

Zapożyczyłam kilka zdjęć z wieczornej imprezy od Ayeedy




...mój strój zupełnie przypadkowo dopasowany jest do obrusów na stole :o)...

To był długi ale przesympatyczny dzień :o)
Dziekuję jeszcze raz wszystkim za niesamowie wrażenia i zabawę do nocy





poniedziałek, 19 marca 2012

Stemplujemy...

...czyli kolejne wyzwanie na portalu Scrapujące Polki .

Anai zaproponowała zabawę z czymś, co kocha chyba każda scraperka - ze stemplami. 
Otóż zadanie polegało na tym, żeby odbitki stempli pojawiły się na scrapie w co najmniej trzech miejscach...
Dodatkowo w pracy miał się pojawić kolor zielony...w moim scrapie zielonym dodatkiem są naklejki.
Stempelki umieszczone: pod górnym zdjęciem, kalendarium pod napisem odpoczynek i małe kropeczki na tekturowej ramce  :o)

Przyznam się bez bicia, że ten scrap robiłam na poprzednie wyzwanie ale...
ale się nie wyrobiłam :o)
Jednak jak widać spełnił on wymogi aktualnego wyzwania :o)





piątek, 9 marca 2012

Pastelowo wiosną zapachniało...

...jak słońce świeci to mam od razu więcej chęci do życia - do bardziej aktywnego życia :o)
wyciągnęłam wszystkie swoje szpargały i porwałam się do tworzenia scrapa na wyzwanie Polek.
To już dwudzieste pierwsze wyzwanie !!!
Tym razem wytyczne zaproponowała Katharinka, której prace uwielbiam m. in. za warstwowość i kolorystykę :o)
Według jej wytycznych na scrapie miały znależć się zawijasy oraz kwiaty...
...miały być i są...
na zdjęciu Lidka ze swoim urzeczywistnionym marzeniem - Piątką


kilka zbliżeń



poniedziałek, 5 marca 2012

Wątpliwości rozwiane...

...w styczniu na wizycie kontrolnej wymogłam skierowanie na prześwietlenie płuc - Pani doktor słysząc mój kaszel oporu nie stawiała...
...wymogłam, zrobiłam i tyle...
...bałam się jak cholera pojechać po te wyniki...
...najpierw zwalałam na to, że przed feriami nie będę psuła sobie humoru - gdyby coś tam wyszło niedobrego...
...po feriach zasłaniałam się notorycznym brakiem czasu...
...a dzisiaj wstałam, popatrzyłam na pięknie świecące słońce i stwierdziłam, że w taki dzień na pewno nie usłyszę złych wiadomości...
I miałam rację !!!
Co prawda dowiedziałam się tego dopiero o 18.00 ale już tam.
Powinnam się przyzwyczaić do tego, że w szpitalu niczego nie załatwiają od ręki.
Nieważne, że zmarnowałam półtorej godziny po to tylko, żeby usłyszeć, że Pani doktor teraz nie może, bo Pani doktor ma teraz studentów....
Ważne, że wyniki są dobre... a kaszel... kaszel to pewnie skutek uboczny po radioterapii...

Więc cieszcie się ze mną moje poCANCERowane koleżanki :o)

czwartek, 1 marca 2012

Beztroski czas...

...taki tytuł nadałam albumikowi, o którym pisałam w poprzednim poście...
...długo kazałam Wam czekać na te zdjęcia, nie ma co :o)
dopiero choróbsko, dzięki któremu musiałam posiedzieć trzy dni w domowych pieleszach zmusiło mnie do wyciągnięcia aparatu...
więc oto jest... pamiątka pierwszej dekady życia mojej córci...
...rok po roku...







przy takim zestawieniu dopiero widać jak dziecko się zmienia...
...z małej kruszynki wyrosła panienka...
...moja córeczka...
...
mam nadzieję, że na dwudzieste urodziny będę mogła jej podarować albumik uwieczniający kolejną dekadę życia...

...dziesięć lat - niby dużo, a tak mało...