środa, 28 września 2011

Pogoda za oknem przecudna...

a my - znaczy ja i młody siedzimy w domu :( Nosy pozapychane, gardła bolące, kości dające o sobie znać...
Zapach czosnku, cytryny i miodu unosi się w całym domu... To ja się kuruję takimi specyfikami - mam wstręt do wszelkiego rodzaju tabletek, już dość się w zeszłym roku nafaszerowałam różnymi medykamentami...
Z Igorem niestety tak łatwo nie pójdzie - po wczorajszej wizycie u pediatry dostał antybiotyk :(
Siedzimy sobie zatem już drugi dzień w domku i nie powiem, żeby mi było specjalnie źle z tego powodu.
Ten wolny czas wykorzystuję nader pracowicie - kończąc zaczęty wieki temu album z kolonii, na których była moja córcia...
Ale o albumie będzie innym razem...
Dzisiaj będzie kartka (a to nie jest moja mocna strona), którą zrobiłam w sierpniu z okazji ślubu koleżanki...
Od sierpnia minęło trochę czasu, a ja nawet nie miałam kiedy jej pokazać...

Ażurowe serdeuszko oczywiście ze Scrapińca, pociągnięte embossingiem w kolorze perłowym

 



Na deser fantastyczna wiadomość:
portal Scrapujące-Polki już w pełni funkcjonuje !!!
Cieszę się ogromnie z tego faktu, bo przyznać muszę, że przez chwilę poczułam się "jak na bruku".
Czekam teraz z niecierpliwością na pierwsze wyzwania w dziale Digi i LO.
A tych, którzy nic nie wiedzą o nowym scrapowym miejscu zapraszam do kliknięcia w banerek



niedziela, 25 września 2011

Sobota w doborowym towarzystwie...

...upłynęła pod znakiem pogaduszek, ploteczek, nowinek, zakupów i śmiechów.
Wszystko to oczywiście za sprawą drugiego z kolei Kreatywnego Spotaknia Miłośników Scrapbookingu. Nie mogło mnie zabraknąć na tym spotkaniu - zrezygnowałam nawet z wyjazdu do Ciechocinka, na który miałam ogromną ochotę... I najważniejsze, że nie żałuję tej decyzji. Nagadałam się za wszystkie czasy z moimi dawno niewidzianymi kumpelkami z Uroczyska. Osiem godzin zleciało nie wiadomo kiedy... ech ten czas...Do domu wróciłam z niedosytem :) ale i z torebką zakupów - no nie mogłam się oprzeć i już !!!
Mój kącik tfu :-) rczy jest teraz bogatszy o fantastyczne literki samoprzylepne - zawsze mam ich zbyt mało, żeby sklecić wyraz :)


W Galerii Rae zakupiłam dwa cudne papiery i tagi z polskimi wyrazami - super, że jest coraz większy wybór tego typu produktów; pisałam już kiedyś, że nie trawię angielskich zwrotów na scrapach, choć czasem nie ma wyjścia i taki trzeba użyć...


Wydałam też parę złotych w Scrapińcu, kupując grunge'owe literki i wyrazy dotyczące wakacji


Nie mogłam też nie skorzystać z okazji i nie zakupić zestawu "Małe Potworki" - wizję albumu z tych papierów mam już od dawna w głowie... natomiast "Jasna Strona Życia" jakoś tak sama weszła mi w ręce...


Jakby tego szczęścia było mało, wygrałam w losowaniu trzy fantastyczne książki:


Kto nie dotarł niech żałuje - fotorelacja tutaj

sobota, 3 września 2011

Rok szkolny...

... 2011/2012 rozpoczęty - i nie wiem czy się cieszyć czy smucić ???
Będę miała teraz więcej obowiązków, wszak dwóch uczniów w domu to już nie przelewki ;)
Do tej pory ciężko mi było wyskrobać parę chwil tylko dla siebie, co zresztą widać po częstotliwości wpisów... bo praca, bo dom, bo dzieci... A teraz to będzie istny młyn... Młody będzie chodził 3 razy w tygodniu na treningi piłki nożnej, Lidka kolejny rok na angielski, zresztą Igora też trzeba zapisać, bo w szkole marne szanse na dobre opanowanie języka :( Wizja 10 najbliższych miesięcy w biegu trochę mnie przeraża, ale co tam - dam radę !!! oby tylko zdrowie było :o)

A żeby trochę spowolnić biegnący czas cofnę się do czerwca...
Lidka bardzo się starała przez cały rok szkolny - miała bowiem motywację do nauki :o) Obiecaliśmy jej, że jak przyniesie świadectwo z czerwonym paskiem to dostanie wymarzonego pieska :o) udało się, dopięła swego i jest przeszczęśliwa - my zresztą też :o) W ten sposób nasza rodzina powiększyła się o nowego - piątego członka :o) malutką sunię, która imię otrzymała adekwatne do sytuacji :o) PIĄTKA.

Chwile po zakończeniu roku szkolnego ze świadectwem i zasłużonym prezentem uwieczniłam przy okazji wyzwania scraplift na forum Digi. Oryginał - zresztą bardzo piękny, zainspirował mnie do stworzenia takiego scrapa:


CREDITS:
maźnięcia farbą - Theres Kubitz
zawijas - Mag Prutik
literka P i cyfra 5 - Linda Rechtin
koronka - JPo
niebieska wstążka -Bridget
gałązka - Carmen
koperta, wąsy skoroszytu - Honey Designs
zielony papier - Miss Vivi
ramka ze wstążki - Jannidee
papier w paski, papier w kwiatki, papier beżowy, papierowe narożniki, tag - Tracy Collins
różyczki - Newlife
szew - Natali
metalowa zapinka - autor nieznany
 
 
Zakończenie roku szkolnego w przedszkolu było razem z częścią artystyczną w maju - były występy, wiersze, polonez i... łzy wzruszenia... były też pamiątkowe zdjęcia - jedno z nich wykorzystałam, biorąc udział w kolejnym wyzwaniu Digi na Scrapujących Polkach.
Minę Igor ma nietęgą, ale to jest minus pozowanych zdjęć :o)
 

CREDITS:
mapka - Ibisek
niebieskie maźnięcie - Raspberry Road
szew - Natali
niebieski i żółty kleks, bordowy papier - Miss Vivi
gliterowe kółko i gumka - Bisontine
kredka, centymetr - Loloden
guzik w paski - Carla - MeuScraps
guzik niebieski - Tabrizia - Franziska Altmann
niebieski papier - Miss Mint
żółty guzik, zielony papier - Retrodiva
czerwony szew - Marzena
"wąsy" z segregatora - Honey Desings
czcionka - Bartłomiej Gil