środa, 12 stycznia 2011

To już jest koniec...

koniec leczenia oczywiście...
Byłam dziś na ostatnim naświetlaniu !!!
Skóra bardzo czerwona, ale sucha - nic się nie sączy, ani nie boli.
Podobno takie zaczerwienienie może się utrzymywać nawet dwa lata...
...ale to przecież niska cena za to żeby być zdrowym...

niedziela, 9 stycznia 2011

Ku pamięci...

lub jak ktoś woli Do wianuszka wspomnień...
Pamiętacie te nagłówki w szkolnych pamiętnikach ?
Za sprawą swojej osobistej córki wygrzebałam swój pamiętnik i przeniosłam się w odległe czasy...
Wpisy koleżanek - niektóre śmieszne, niektóre z głębszym przekazem - sprawiły, że łza się w mym oku zakręciła...
Ale nie o tym miało być :)
Moja latorośl - uczennica klasy czwartej jest właśnie na etapie zbierania wpisów do swojej drogocennej książeczki. Zażyczyła sobie, aby wpis ode mnie był kolorowy i scrapowy - taki więc jest








Pod zagiętym rogiem - czyli tzw. sekrecikiem jest słów kilka do Lidki - słów takich od serca (nie myślcie, że wpisałm córce: "kto tu zagląda - tak samo wygląda" albo "kto zagląda do tej beczki, temu spadną dziś majteczki" hihi co za hasła kiedyś królowały)



Chciałam wkleić zdjęcie, na którym jestem razem z Lidką ale po przewertowaniu wszystkich fotek stwierdzam ze smutkiem, że takiego nie posiadam :(
Przyczyna: jam jest główny fotograf rodzinny - trzeba będzie coś z tym zrobić...chyba małżonka zatrudnić do robienia zdjęć :)