...prezenty, prezenty, prezenty...
Jutro moje dzieciaczki maszerują do szkoły po raz ostatni w tym roku :o)
Jutro będą dzielić się opłatkiem ze swoimi kolegami z klasy,
będą śpiewać kolędy i obdarowywać się prezentami.
Córka ma osobista zażyczyła sobie, żebym zapakowała jakoś prezent, który zakupiła dla wylosowanej koleżanki.
No to jakoś zapakowałam...
Cieżko mi to szło, bo nastrój mam dziś kiepski i to nawet bardzo kiepski...
Ręka mnie boli, nic robić nie mogę, a na dokładkę takie smutne wieści tutaj...
Nic tylko usiąść i płakać...
No pięknie, wpadaj do mnie pakować:)
OdpowiedzUsuńSmutne wieści to prawda, a ty uszy do góry:)))dla siebie i dzieci:)))
Wesołych Świąt:)))