Szło mi opornie i to nawet bardzo ... jakos takie nie moje klimaty te biele i kielichy...
Ale jak już udało mi się spłodzić pierwsze, to następne poszły lepiej :) tym bardziej, że na dzisiejszym uroczyskowym spotkaniu Kamilcia uraczyła mnie nagrzewnicą do embossingu :) - dzięki jeszcze raz kochana !!!
Zapewne to nic twórczego, ale jestem zadowolona z efektu, córcia też :)
A jutro czeka ją pierwsze wręczenie owych zaproszeń




brawo!!! piękne!!! i cieszę się, że nabrałaś wiary we własne możliwości!!! :)
OdpowiedzUsuńpiękne! najbardziej podoba mi sie 2 i 3:)
OdpowiedzUsuńPieknie Ci wyszły a te winogrona z kropek akrylowych - rewelacja! :))
OdpowiedzUsuńwczoraj juz mówiłam, ze piękne są :)
OdpowiedzUsuńCudne zaproszenia.
OdpowiedzUsuńPrześliczne są.
OdpowiedzUsuńKlimaty czy nie klimaty - zaproszenia są piękne i już.
OdpowiedzUsuńJezu ,piękne są ,jeśli pozwolisz to zgapie od ciebie krztałt kielicha bo za cholere mi nie wychodzi ,a też muszę zrobić synkowi
OdpowiedzUsuńPiekne zaproszenia, wyszły bardzo eleganckie ;) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń