wtorek, 27 października 2009

Lifcik...

postanowiłam wziąć udział w zabawie, którą od jakiegoś czasu organizuje zdolny zespół kobitek z Art-Piaskownicy
Tym razem do scrapliftu posłużył LO IngridG - można go zobaczyć tutaj
Bardzo przyjemnie mi się scrapowało na podstawie jej pracy i o dziwo uporałam się ze wszystkim w jeden wieczór, a z moim żółwim tempem to na prawdę coś niebywałego ;)



kolory są oczywiście przekłamane ale tak to jest jak się robi zdjęcia po nocy ;)

1 komentarz:

  1. Bardzo fajnie wyszedł,widzę ze trochę u Ciebie się też ruszyło!!!

    OdpowiedzUsuń