czwartek, 13 maja 2010

Segregator...

Strasznie dawno niczego nowego nie pokazywałam. Zresztą niczego nowego do pokazania nie mam. Cały ten rok zaczął się dla mnie niefajnie i co najgorsze zła passa trwa nadal...W związku z tym nie mam nawet ochoty ani siły na robienie czegokolwiek kreatywnego...No ale żeby te bombki świąteczne nie wisiały na tapecie do następnego Bożego Narodzenia wrzucam zliftingowany segregator. Był z tych nazwyklejszych - z szarej, grubej tektury. Ubrałam go w nową, dekupażową szatę - służy mi oczywiście do przechowywania ozdobnych papierów do deku :)
I to by było na tyle :) Postaram się częściej odkurzać moje blogowe progi :)





7 komentarzy:

  1. Aha ,ale to dobrze to znak że nie tylko ja taka leniwa jestem. A segregator fajny,i tak cie podziwiam bo u mnie jakos checi brakuje do dzis. Nie wiedzieć czemu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ piękny ten segregator, fajnie pocieniowany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moniczko - piekny jest, na żywo widziałam, wiem co mówię :)

    brakuje nam Ciebie, ściskam mocno i jak tylko znajdziesz silę przychodź - może kilka godzin z nami choć trochę pomoże !!

    OdpowiedzUsuń
  4. to wyżej to oczywiście byłam ja, Kamilcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. wow cudny segregator,pozdrawiam i oby ta zła passa w końcu sobie poszła:)

    OdpowiedzUsuń
  6. cudny jest.....

    a ja życze ci żeby ta zła passa mineła i to juz natychmiast . żeby było pieknie, radośnie i dobrze. Zebyś miała pomysły i chęcia na tworzenie wielu nowości. z głebi serca życze:*

    OdpowiedzUsuń