wtorek, 8 listopada 2011

Czterdzieści lat minęło...

Pamiętam doskonale, i wy z pewnością również serial telewizyjny "Czterdziestolatek".
Główny bohater wydawał mi się "starym piernikiem" - postrzegałam go tak mając pewnie jakieś 10 lat...hmmm zupełnie jakby to było wczoraj.
Przeraża mnie strasznie ten upływ czasu, mam wrażenie, że przelewa mi się on przez palce,
że zaraz go zabraknie...

Więc nucę sobie za Osiecką
...Odczuwamy trochę zgagi po tym życiu...
Odczuwamy trochę kaca, że co było to nie wraca...
Odczuwamy trochę żalu, że tak wcześnie jest po balu
Chociaż noga się do tańca jeszcze rwie...
Chce się tańczyć chce się walczyć
A tu nagle Panie Starszy zamykamy, zamykamy...

Nucę, choć przecież do mojej 40stki jeszcze 5 lat..
bardzo ważnych lat... decydujących...o wygranej lub przegranej walce...

Ale nie o mnie miało być w tym poście...
We wrześniu tę magiczną cyferkę przekroczyła moja serdeczna koleżanka Gosia.
Prezent mój małżonek dostaczył na ostatnią chwilę, więc pakowanie było naprawdę ekspresowe.
Uwielbiam zwykły papier pakowy, do niego wystarczą resztki kolorowych papierów, kilka dodatków
i proszę:



A dla czterdziestolatków do posłuchania:



4 komentarze:

  1. oj tak.. ja też bardzo lubię zwykły "szary" papier! Cudownie się na nim pracuje. Piękne opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Real jak widzę Pani nie obcy ;) Fakt, że papier pakowy jest cudny i kapitalnie nadaje się do ozdabiania, co zresztą widać na zdjęciach :)
    I nie daj się... myślom złym :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam od niedawna, ale regularnir:))) Ślicznie to wszystko pakujesz i widać że dryg masz:))) Zapraszam do siebie
    http://milosc-rak-codziennosc.blog.onet.pl/

    Anna

    OdpowiedzUsuń
  4. i fajnie!!! ten papier ma po prostu OLBRZMI potencjał!!!
    buziaki Monika!

    OdpowiedzUsuń