sobota, 7 stycznia 2012

Urodzinowo...

Dziecię me starsze pojechało do kina na "Kota w butach" - w ramach dwunastych urodzin swojej najlepszej koleżanki... 
Trzeba było zatem zmontować jakiś prezent - koleżanka niewymagająca, lubiąca czytać, więc Lidka wybrała dla niej dość grubą, magiczną opowieść...
Po czym uśmiechnęła się do mnie słodko i już wiedziałam o co chodzi :)
Książkę zapakowałam w mój niezastąpiony papier pakowy, wyszperałam z czeluści szafy papiery o kolorystyce dziewczęcej, koralki z literkami, kilka kwiatków i voilà


 

1 komentarz: